Kiedy myślę o drewnianych domach w Białymstoku, automatycznie wędruję myślami na Bojary, w okolice ulicy Grunwaldzkiej czy Piaskowej. Doskonale pokazuje to moją słabą znajomość osiedla Wygoda, gdzie po dziś dzień stoją nierzadko piękne domy z drewna. Nie jest to moja konotacja z drewnianą zabudową miasta, a zdecydowanie powinna nią być. Co ciekawe, tylko jedna osoba odgadła moją ostatnią fotograficzną zgadywankę – wszystkie odpowiedzi na Facebooku były błędne, co może świadczyć o tym, że i spora część Czytelników nie zna dobrze tych terenów.
Osiedle Wygoda należy do najciekawszych rejonów Białegostoku i może poszczycić się bogatą historią. Przyznaję jednak, że moja obecność tam ograniczała się zazwyczaj do wizyty w supermarkecie PSS Społem Wygoda, a na tamtejszym lapidarium cmentarza ewangelickiego byłam tylko raz w życiu, ale mam na to dowody. Gwoli ścisłości muszę napisać, co rozumiem pod pojęciem Wygoda – dla mnie to teren od ulicy Traugutta po okolice szkoły przy ulicy Jesiennej, także nieco mniejszy obszar aniżeli ten ściśle administracyjny z Pieczurkami i Bagnówką włącznie.
Historia Wygody sięga lat siedemdziesiątych XVIII wieku. Portal Białystok z drewna podaje, że swoją sympatyczną nazwę Wygoda zawdzięcza leśnej karczmie położonej niegdyś przy trasie do Supraśla. To właśnie wokół karczmy „Wygoda” miała rozrosnąć się osada, która dała początek białostockiej Wygodzie. Wówczas na tym terenie znajdowały się dobra Sobolewskie czyli wsie Pieczurki, Pietrasze i Bagnówka. Kiedy spojrzymy na przebieg obecnych ulic w tym rejonie, bez problemu stwierdzimy, że krzyżują się tu szlaki komunikacyjne w kierunku Grodna i Supraśla/Krynek. Właśnie to korzystne położenie miało być motorem napędowym rozwoju Wygody. W 1886 roku wybudowano kolej na trasie Białystok-Wołkowysk-Baranowicze, wtedy także powstał obecny dworzec Białystok Fabryczny, zwany wcześniej Białystok Poleski. Jednym z ważniejszych czynników decydujących o charakterze Wygody było ulokowanie tam w 1884 roku koszarów Kazańskiego Pułku Piechoty.
Najbardziej charakterystyczny budynek w okolicy czyli kościół rzymskokatolicki pw. Najświętszego Serca Jezusa był pierwotnie cerkwią prawosławną pw. Zaśnięcia Matki Bożej. Świątynia stanowiła część zabudowy kompleksu koszarowego, a podobne cerkwie znajdowały się kiedyś w wielu carskich koszarach. W Białymstoku jest jeszcze jeden taki kościół, który pierwotnie był cerkwią – to kościół pw. św. Stanisława B.M. przy jednostce wojskowej. Bardzo podobny kościół w dawnym budynku cerkwi widziałam również w Chełmie – także przy dawnych zabudowaniach garnizonowych. Poniżej porównanie Kazańskiego Soboru w Białymstoku z obecnym kościołem. Zdjęcie historyczne pochodzi z Wikipedii.
Ulica Traugutta wprowadza nas w nieco inny świat. Nie ma tam wielkiego ruchu ulicznego, ponieważ nie jedzie się tamtędy przejazdem w inne miejsce. Tuż za lubianym kiedyś przeze mnie sklepem „Wygoda” funkcjonuje od niedawna hotel z bardzo elegancką restauracją Regiment. W ramach budowy odrestaurowano dwa zabytkowe budynki, a w głębi postawiono nowy, który jednak bardzo zgrabnie wtapia się w otoczenie. Jak wyglądają restauracja oraz pokoje hotelowe (ładnie!) zobaczycie na ich oficjalnej stronie.
Po przeciwnej stronie ulicy, ale i zaraz za terenem hotelu zaczyna się zupełnie odmienny świat. Drewniane domy, piękne malwy, bujna roślinność w ogrodach, sąsiedzkie rozmowy, owocowe drzewka i rozstawione pod nimi drewniane drabiny. Przyznam, że krępowałam się bardzo i nie chciałam być zbyt nachalna w moim spacerowaniu, dlatego nie zrobiłam aż tylu zdjęć, ile bym chciała. Praktycznie w każdym ogrodzie ktoś odpoczywał i zwyczajnie niezręcznie przychodziło mi manewrowanie z aparatem i na dodatek na rowerze. Uwierzcie mi jednak na słowo, że panował tam naprawdę sielski klimat i tylko bloki na terenie dawnych Uchwytów przypominały, że jesteśmy we współczesnym Białymstoku.
Dworzec Fabryczny to bez wątpienia jedno z tych miejsc w mieście, których z powodu zaniedbania najbardziej mi żal. Obecnie nie wejdziecie nawet na jego teren, ponieważ został wykupiony i jest ogrodzony płotem. I niszczeje tak samo jak i wcześniej. Ja byłam tam dziewięć lat temu. Nie można nie wspomnieć o tragicznej karcie z białostockiej historii, która ściśle wiąże się z tym miejscem. To właśnie z ówczesnego Dworca Poleskiego wywożono Polaków na Sybir i do Kazachstanu, o czym przypomina ustawiona nieopodal tablica pamiątkowa:
Na ogrodzeniu sąsiadującego z kościołem przedszkola znajduje się tablica poświęcona 42. Pułkowi Piechoty im. Henryka Dąbrowskiego, który stacjonował na terenie koszar wojskowych w latach 1923-1939 i odegrał bardzo istotną rolę w historii Białegostoku.
Ulica Traugutta jest ślepa, dlatego skręciłam w głąb osiedla. Przy ulicy Kapralskiej zaskoczył mnie dom z wmurowaną kapliczką. W Warszawie jest bardzo dużo takich kamienic, jednak w Białymstoku spotkałam się z czymś takim po raz pierwszy.
To właśnie na rogu ulic Kapralskiej i Pionierskiej stoi dom z mojej fotozagadki. To bardzo ciekawy przykład architektury drewnianej, ponieważ jest to dom typu bliźniak. Czy są jeszcze inne takie w Białymstoku?
Wygoda została włączona do Białegostoku 10 maja 1919 roku czyli już po odzyskaniu przez miasto niepodległości. W okresie międzywojennym powstało na Wygodzie kilka kolonii mieszkaniowych, czego doskonałym przykładem są budynki zlokalizowane dziś tuż przy Trasie Generalskiej. Myślę, że warto o nich wspominać, ponieważ w Białymstoku nie ma zbyt wielu przykładów takiej architektury.
Tuż obok znajduje się jedna z najstarszych szkół w Białymstoku – obecnie SP 8. Dziś zamieszczam tylko jedno zdjęcie tego budynku, ponieważ w planach mam wpis o najciekawszych według mnie budynkach szkolnych w mieście i szkoła z Jesiennej zdecydowanie się do nich zalicza.
Osobiście uważam, że Trasa Generalska zbyt mocno podzieliła Wygodę. Poza tym hałas ciężarówek mknących pośród domów jednorodzinnych jest męczący, a ekrany akustyczne nie wygłuszają go przecież całkowicie. Przejście podziemne również bardziej dzieli niż łączy – strome schody są dla wielu ludzi barierą nie do pokonania.
Humor na koniec rowerowej przejażdżki po Wygodzie poprawiły mi kolejne piękne malwy, które w promieniach zachodzącego słońca prezentowały się wspaniale! Czy ja już aby nie wspominałam, jak lubię białostockie malwy?
Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na to, jak wiele ważnych i ciekawych miejsc znajduje się na Wygodzie. To nie tylko dokumentujące historię miasta nekropolie, a te ciekawie opisała Anna z bloga Białystok subiektywnie:
Białostockie cmentarze XIX wieku. Po śmierci wszyscy zgodnie szli na Wygodę…
Wygoda ma w sobie według mnie coś z miasta-ogrodu, w którym czas zwalnia. To również naprawdę duże osiedle domów jednorodzinnych. Ciekawa jestem, jak mieszka się na Wygodzie. Jest tu ktoś, kto może podzielić się wrażeniami?
Jeżeli zainteresowała Was historia starej Wygody, śledźcie spacery tematyczne organizowane przez PTTK w Białymstoku. Widziałam, że w czerwcu mieli w planie wycieczkę właśnie po tym rejonie ze zbiórką na Traugutta :)
*Co ciekawe, tylko jedna osoba odgadła moją ostatnią fotograficzną zgadywankę (…) co może świadczyć o tym, że i spora część Czytelników nie zna dobrze tych terenów.*
Zagadka była trudna. Urodziłem się i wychowywałem na tym osiedlu a i tak nie byłem w 100% pewien, że to prawidłowa odpowiedź. ;)
PolubieniePolubienie