Prawie jak w Awinion…

Ostatni raz w Kruszewie byłam w wielkanocny poniedziałek. Pojechaliśmy wtedy tak naprawdę na kładkę Śliwno-Waniewo, ale zahaczyliśmy również o tę wieś, o czym wspomniałam tutaj. Dziś także wybraliśmy się na leniwy rajd po podlaskich drogach trzeciej kategorii, które coraz pilniej wymagają remontu. Trasy są wprawdzie malownicze, ale jazda przypomina nierzadko jazdę po muldach. Dość mocno wytrzęsieni, dotarliśmy do Kruszewa. Większość mieszkańców Białegostoku kojarzy tę miejscowość z doskonałymi ogórkami kiszonymi i Ogólnopolskim Dniem Ogórka. Niestety, święto to zostało w tym roku odwołane ze względu na walkę z wirusem ASF, o czym organizatorzy zawiadamiają na facebooku. Nie oznacza to jednak, że wycieczka do Kruszewa straciła nagle sens! Warto tam podjechać, autem lub rowerem, ażeby podziwiać rzekę Narew z nietypowej perspektywy. Tamtejszy zerwany most owiany jest liczymi legendami, a sami mieszkańcy Kruszewa ponoć nie marzą o jego odbudowie.

Miejsce to ma jednak turystyczny potencjał. Służy przede wszystkim jako punkt widokowy, z którego można podziwiać rzekę i łąki. Obecnie bujna roślinność uniemożliwia obserwację reduty obronnej Koziołek, znajdującej się około 400 metrów od pozostałości mostu.

IMG_6972

IMG_6973

IMG_6976

IMG_6977

IMG_6979

IMG_6981

IMG_6985

IMG_6984

2 myśli na temat “Prawie jak w Awinion…

    1. Bardzo się cieszę! :) Warto wybrać się również poza Białystok. Jeśli to Twoja pierwsza wizyta w regionie, to chyba Supraśl jest obowiązkowym punktem na wycieczkowej mapie ;) Pozdrawiam serdecznie!

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s