W poszukiwaniu staromiejskiego klimatu

Białystok jest zbyt młody na Stare Miasto. Mamy Rynek Kościuszki wraz z ratuszem, który nigdy nie był siedzibą władz miejskich. I szpalery powojennych kamienic wybudowanych na zgliszczach przedwojennych zabudowań. Nie znajdziemy w Białymstoku zbyt wielu maleńkich uliczek w staromiejskim klimacie, nie zgubimy się w gąszczu klimatycznych kamienic. Nasze miasto ma zupełnie odmienny charakter. Czasem staram się jednak wyszukać w Białymstoku elementy innych miast i bawię się w grę „Białystok miast innych”, poszukując w nim miejsc podobnych do tych, które widziałam już w innych miastach. Niestety ostatnio najlepiej wychodzi nam naśladowanie warszawskich „apartamentów” na Woli i na Gocławiu, a coraz więcej ulic do złudzenia przypomina te warszawskie. Kiedy chcę sobie jednak wyobrazić, że jestem na Starówce, wybieram się na ulicę Kilińskiego. To chyba jedyny fragment miasta, w którym przy odrobinie wyobraźni można poczuć się jak na Starym Mieście. Ta historyczna ulica zmieniła wprawdzie swój charakter – Książnica Podlaska i Wojewódzka Biblioteka Publiczna przeniosły się na ulicę Marii Skłodowskiej-Curie, nie ma już sklepu z porcelaną, zlikwidowano księgarnię z charakterystycznym neonem, który na szczęście nie wylądował jak nieodżałowany neon Domusa na śmietniku, lecz trafił do warszawskiego Muzeum Neonu. Oto dowód:

IMG_5587

Odnowiono fasady kamienic, ułożono nową kostkę brukową, otwarto kilka nowych lokali gastronomicznych. W narożnej kamienicy działa hotel i restauracja.

IMG_5984

IMG_5986

IMG_5989

Tu archiwalne już zdjęcie kamienicy przed remontem, na którym zachował się jeszcze oryginalny napis:

dsc02055

Nowe oblicze ulicy Kilińskiego:

IMG_6706

IMG_6707

IMG_6710

IMG_6708

IMG_6711

IMG_6709

IMG_6712

Szczególnie z tej perspektywy wyczuwalny jest lekko staromiejski klimat ulicy Kilińskiego:

IMG_6713

Warto jednak przypomnieć, że jest to ulica niezwykle ważna w historii Białegostoku. Jako jedyna ma swoje święto. Uchodziła zawsze za elegancką. Prowadziła od kościoła farnego do hotelu Ritz i Bramy Pałacowej. To przy niej miał swój zakład legendarny białostocki fotograf Bolesław Augustis. To tu trzeba się było pokazać i promenować. Aby poczuć atmosferę sprzed lat, koniecznie trzeba obejrzeć archiwalne zdjęcia ulicy Kilińskiego. I ze smutkiem stwierdzić, że ten klimat odszedł bezpowrotnie… Białystok – Miejsca z historią – Ulica Kilińskiego

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s