jesienne Dojlidy

Tegoroczny październik obfitował w piękne jesienne dni. Udało nam się zorganizować kilka wycieczek krajoznawczych, ale nawet pobyt w Białymstoku można było ukierunkować na łono natury. Na spacer nie zawsze musimy udawać się na Planty czy do Zwierzyńca, czasem warto zapuścić się w rejony kojarzone raczej z letnim wypoczynkiem. Podobnie jak nad zalewem w Siemianówce nie byłam w okresie kąpielowym, tak też przegapiłam letnie plażowanie na Dojlidach. Nad zalew i nad stawy udaję się zazwyczaj wczesną wiosną oraz jesienią, kiedy panuje tam względna cisza i spokój. Tym razem było jednak inaczej – kąpielisko w Dojlidach przeszło przebudowę i robi naprawdę niezłe wrażenie. Nie wydaje mi się, ażeby powstało tam zbyt wiele budynków (a pamiętam takie dyskusje na facebooku). Wszystkie zabudowania są utrzymane w ascetycznym, może nawet lekko skandynawskim stylu. Nie przytłaczają, nie krzyczą na cały regulator „Uwaga, jesteśmy tu, budynki przy plaży!”. Bardzo sympatycznie spędziliśmy czas na siłowni (chyba najciekawsze przyrządy ze wszystkich napotkanych do tej pory siłowni pod chmurką), oprócz nas kręciło się tam kilka par i rodzin z dziećmi (ewidentnie nastawionych na sport i rekreację). Było naprawdę miło :)

Powtórzę się – nie wiem, jak plaża w Dojlidach prezentuje się latem. Widziałam jedynie zdjęcia plażowiczów na Porannym i ścisk jak nad Bałtykiem. Plusem renowacji jest jednak atrakcyjność obiektu również w miesiącach niewakacyjnych. Ponoć zimą można tam też pobiegać na nartach, choć w Internecie wyśmiewano „długość” trasy biegowej… Ale ja na nartach akurat nie biegam :)

IMG_5214

IMG_5215

IMG_5216

IMG_5217

IMG_5219

IMG_5223

IMG_5226

A w pobliżu park, którego po prostu nie można nie odwiedzić jesienią!

IMG_5201

IMG_5202

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s