czekając pod ratuszem

Już kiedyś wspominałam, że jestem czasem aż do bólu punktualna. Kończy się to często tym, że na miejsce spotkania docieram jako pierwsza i czekam na resztę. Nie pozostaje wtedy nic innego jak wyciągnąć aparat z torby i uwiecznić otoczenie. Tak też było i ostatnim razem. Nie chciało mi się jednak chodzić, więc usiadłam na schodkach pod ratuszem, dokładnie na środku, i sprawdziłam, co mieści się w obiektywie. Muszę przyznać, że całkiem sporo i to całkiem ładnie :) Obejrzyjcie tych kilka scenek z życia miasta. Całkiem sympatyczne!


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s