Ulica Lipowa jest najważniejszą ulicą w mieście, chociaż w ostatnich latach trochę „poszarzała”. Kostka brukowa nierówna, wiele lokali zmieniło właścicieli, niektóre kamienice aż proszą się o remont. Ale nie zmienia to faktu, że mam do niej sentyment. Wydaje mi się, że większość mieszkańców go ma :) Niedawno ukazały się w prasie plany przebudowy Lipowej (wizualizacje). Wygląda to całkiem nieźle. Ponoć wzorem ma być deptak w Kownie. Miałam okazję się nim przespacerować, nie było źle, chociaż tak „chłodno”. Mam nadzieję, że atmosfera na Lipowej będzie jednak inna. Zastanawiam się jednak, czym miasto przyciągnie spacerowiczów na tę ulicę właśnie. Już teraz wszystkie ważniejsze sklepy przeniosły się do galerii handlowych, lokale gastronomiczne są ulokowane raczej w okolicach Rynku Kościuszki i parku. Wydaje mi się, że sama modernizacja ulicy nie wystarczy, aby przywrócić jej przedwojenną rolę miejskiej promenady. Pożyjemy, zobaczymy. Cieszy sam fakt, że jednak coś będzie się dziać.
Mam kilka zdjęć z Lipowej. Może trochę nietypowych, ale je lubię :)
Brama w kamienicy na rogu ulicy Malmeda. Kiedyś w bramie bukinierzy sprzedawali książki. Jak jest teraz – przyznam szczerze – nie wiem:
Kino Pokój. Niegdyś największe i najlepsze kino w mieście. Dziś nieczynne lub czynne od wielkiego dzwonu. Epoka multipleksów zrobiła swoje. Nie podoba mi się to. Zdecydowanie wolę stare kina z klimatem. Jako wzory do naśladowania podaję zawsze trzy świetnie prosperujące warszawskie kina z ambitnym repertuarem – Lunę, Muranów i Kulturę. Można? Można! Oby w Białymstoku ktoś wreszcie zmądrzał pod tym względem …
To pawilony przy ulicy Grochowej na skrzyżowaniu z Lipową:
Część sklepu Finezja zajął sklep Dragon. Nie da się przeoczyć:
Widok z Lipowej na ulicę Liniarskiego:
Perfumeria i ładne Audi ;)
Dwa sklepy z innej bajki. W Kuferku zawsze mają ładne torebki :)
* wersja świąteczna:
A to wszystko w takim oto domku ;) Kompletnie nie pasuje do otoczenia, ale ma swoją historię. Przydałby się lifting: