Zalew Czapielówka – jedno z moich ulubionych miejsc na spacer. Oraz symboliczne zakończenie 2023 roku.

W ostatni dzień 2023 roku symbolicznie zakończyliśmy nasz sezon wycieczkowy. Nie jesteśmy poważnymi podróżnikami – absolutnie nie! Czy wiecie, że nigdy w życiu nie nocowałam w namiocie? :) Nie jesteśmy też jednak typowymi turystami, ponieważ często jeździmy do miejsc niepopularnych, a ja (Ania) jestem pewnie zmorą PR-owców, którzy zajmują się kreowaniem wizerunku miast i regionów. Przed wyjazdem nie czytam przewodników, za to zagłębiam się w kwestie społeczno-gospodarcze. Czytam o historii, najchętniej tej ukrywanej w folderach, czytam prasę, patrzę na statystyki. A podczas zwiedzania (na własną rękę, często spontanicznego) wchodzę w te wszystkie bramy i zakamarki, które spece od promocji skutecznie ukrywają w mediach społecznościowych. Prawdziwy koszmar, prawda?

W ubiegłym roku udało nam się sporo zobaczyć, ale zdecydowanie zaniedbaliśmy Podlaskie i sam Białystok na rzecz innych regionów naszego pięknego kraju. Chociaż słowo „zaniedbaliśmy” nie do końca tutaj pasuje – Podlaskie ma swoje miejsce w moim sercu i nie łapie się do żadnej kategorii. Nie umiem ocenić Białegostoku i całego województwa obiektywnie, gdyż jestem osobą silnie związaną z miejscem pochodzenia i nigdy nie pozbędę się lokalnego patriotyzmu. Uważam, że posiadanie hajmatu jest szalenie ważne. To tam serce bije jakoś mocniej, tam przymyka się oko na wiele niedociągnięć, ponieważ czuje się to miejsce. I krytyka tego miejsca zawsze jednak najbardziej boli i smuci. I tutaj przemówiła ta wrażliwa część mnie, haha…

Ale wróćmy do 2023 roku. Na Instagramie napisałam przy okazji publikacji The Best Nine kilka słów na temat naszych wycieczek. Pozwolę sobie zamieścić je również tutaj:

W 2023 roku udało nam się sporo zobaczyć. Nie było może wielkich zagranicznych wojaży, ale nie są też one naszym priorytetem. Mimo wszystko najwięcej radości sprawia nam zwiedzanie Polski i krajów sąsiednich. Mam oczywiście trochę podróżniczych marzeń, ale koncentrują się one w krajach bałtyckich i na Bałkanach. Po prostu szaleństwo 🤭 Z dalszych destynacji na pewno chciałabym kiedyś zwiedzić trochę krajów azjatyckich, ale to pieśń przyszłości.

Co udało nam się zobaczyć w 2023 roku? Pomijam Białystok i powiat BIA, bo to są takie oczywistości i nieplanowane wycieczki. One są poza kategorią. Podobnie jest z okolicami Warszawy. Zatem sięgam pamięcią do wiosny i… lecimy! Zielona Góra, Łagów, Jantar, Krynica Morska, Olsztyn x 2, Elbląg, Tolkmicko, Szczecin, okolice Gryfina, Lublin, Chełm, Nałęczów, Kazimierz Dolny, Suwałki, Augustów x 2, Gdynia, Kujawy, Płock. Wreszcie Wilno, ponownie Kowno i Druskienniki. Szybki wypad do Ueckermünde. Zatem głównie Polska północna, która jest mi jednak bliższa niż południowa. W ogóle jestem zwolenniczką teorii, że większe różnice zauważalne są właśnie między Północą a Południem naszego kraju niż między Wschodem a Zachodem. Przy okazji stwierdzam, że nadal brakuje mi na liście dwóch miast wojewódzkich: Opola i Kielc. Jadę tam i jadę… I wciąż nie dotarłam.

Jestem wielką fanką zwiedzania Polski. Mamy bardzo zróżnicowany kraj, każdy znajdzie tu „swoje” miejsca i rejony. Zdecydowanie za mało uwagi poświęcamy też krajom sąsiednim, skupiając się na tym, co dalekie i eg
zotyczne.

Utwierdziłam się w przekonaniu, że Szczecin i Olsztyn należą do moich ulubionych miast. Że pobyt nad Bałtykiem zawsze dobrze mi robi. Że niezmiennie bardzo lubię Suwałki, a w Augustowie zawsze wydaję się sobie sporo młodsza, ponieważ czuję się jak na wakacjach kilkadziesiąt (rany, jak to brzmi!) lat temu. I że żaden las nie jest mi tak bliski jak Puszcza Knyszyńska. Ta puszcza, która zaczyna się zaraz za rogatkami miasta i do której z Białostoczku mamy tak blisko! To najlepsza puszcza na świecie! To moja puszcza :)

Kiedy chcemy się wybrać na spacer niedaleko Białegostoku, jeździmy czasem nad Zalew Czapielówka w Czarnej Białostockiej. Właśnie tam symbolicznie zakończyliśmy sezon ubiegłorocznych wycieczek małych i dużych. Pogoda była wspaniała. Światło do zdjęć idealne. Ludzi na ścieżce trochę, ale jednak można było pobyć w ciszy i bez towarzystwa obcych osób. O Zalewie pisałam tutaj już kilka razy, zarówno przed, jak i po rewitalizacji. Na świeżo melduję, że nadal jest tam fajnie, chociaż w letnie dni na pewno dość tłoczno. Jednak nadal jest to jedno z najlepszych miejsc na spacer trochę po lesie, trochę nad wodą. W Puszczy Knyszyńskiej oczywiście.

Hm. Na początku chciałam zaznaczyć, że ten artykuł będzie bardziej fotograficzny, bo o Zalewie przecież wszystko już napisałam. Ale jak zwykle mi nie wyszło! Teraz zapraszam Was już nad Zalew Czapielówka 31 grudnia 2023 roku. Już nic więcej nie mówię!

Dodaj komentarz

search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close