Dzień przed imieninami Anny postanowiłam zrobić sobie kulturalne popołudnie. Zachęcona pozytywną recenzją wystaw w Galerii Arsenał opublikowaną w tygodniku „Wprost”, wybrałam się tam na zwiedzanie. O moich wrażeniach napiszę w oddzielnej notatce, a dziś chciałabym się skoncentrować na wystawie z Galerii im. Sleńdzińskich, na którą trafiłam dość spontanicznie. W drodze powrotnej z Arsenału zatrzymałam się na chwilę przy Legionowej. Zupełnie na zasadzie „A może i tu jest jakaś fajna wystawa? Może warto sprawdzić?” – i cóż mogę Wam powiedzieć… W Galerii im. Sleńdzińskich przy Legionowej 2 naprawdę jest świetna wystawa i macie jeszcze miesiąc czasu, żeby ją odwiedzić. Zupełnie za darmo, ponieważ w okresie wakacyjnym wstęp do wszystkich trzech placówek tej galerii jest darmowy. Także łapcie okazję! Ja już dawno nie oglądałam wystawy poświęconej twórczości konkretnego artysty z taką przyjemnością.
Czesław Sadowski. Do niedawna nieznana mi postać. Może ktoś uzna mnie za ignorantkę, być może gdzieś mi się to nazwisko już przewinęło, ale nie miałam z nim żadnych konotacji. Dopiero teraz zupełnie świadomie mogę przyznać, że wiem, kim był Czesław Sadowski. Człowiek wciąż ma szansę dowiedzieć się czegoś nowego, za co nie omieszkałam podziękować również w tradycyjny sposób.
[Zdjęcia wykonałam telefonem, a ten nie jest już pierwszej młodości… Z góry przepraszam za jakość…]
Czesław Sadowski, chłopak z Bojar, urodził się w 1902 roku w Białymstoku, zmarł natomiast w Łodzi. Żył 57 lat. Jest uznawany za jednego z najwybitniejszych malarzy wywodzących się z naszego miasta. Jako młody człowiek pozostawał w centrum życia kulturalnego. Malarstwo studiował w Warszawie, przebywał również w Paryżu oraz we Lwowie. Przed II wojną światową pracował w Białymstoku jako nauczyciel. Spod jego ręki wyszły liczne pejzaże, portrety, ale także plakaty, pocztówki czy karykatury znanych w swoim czasie postaci. Czesław Sadowski stworzył również kukiełki do przedstawień teatralnych oraz scenografie teatralne. Na wystawie prześledzicie jego życie i zgrabnie pogrupowaną tematycznie twórczość. O jego wpływie na lokalne środowisko artystyczne przeczytacie na stronie Galerii Sleńdzińskich.
Poniżej pokazuję Wam moje dwa ulubione portrety z całej wystawy:
Zawsze miło ogląda się swoje rodzinne miasto na obrazach i pocztówkach. Też tak macie?
Pejzaż z wiaduktem / Białystok II (1938)
Jest również Supraśl:
Artysta jest również autorem projektu kukieł do filmu animowanego „Dwa Michały”:
A na koniec jeszcze lokalne plakaty:
Na blogu publikuję oczywiście tylko wybrane zdjęcia prac Czesława Sadowskiego. Moim zdaniem warto poświęcić pół godziny na zapoznanie się z jego twórczością, tym bardziej, że nie będzie Was to kosztowało ani złotówki. Mimo wszystko radzę Wam jednak zabrać ze sobą trochę grosza do kieszeni, ponieważ sklepik Galerii im. Sleńdzińskich jest bardzo dobrze zaopatrzony. Kupicie tam lokalne publikacje – tak jak na przykład album towarzyszący wystawie prac Czesława Sadowskiego (50 zł), ale również kultowy album „Augustis 2.0”, który polecałam w prezentowym wpisie. Co ważne, jest on o połowę tańszy niż w Galerii Arsenał (50 zł zamiast 100 zł). Ważne: w sklepiku można płacić tylko gotówką.
Gdzie? Galeria im. Sleńdzińskich, ul. Legionowa 2
Kiedy? Wtorek-piątek 10-18, sobota-niedziela 11-17
Do kiedy? 8 września 2019 r.
Za ile? za darmo w okresie wakacyjnym