Browar Stary Rynek

Okres świąteczno-noworoczny to świetny czas na spotkania ze znajomymi, których nierzadko widzimy tylko kilka razy w roku. Nam ostatnie dni upłynęły na dość intensywnych spotkaniach i wycieczkach krajoznawczych po okolicach. Miejsca na wypad na piwo tym razem nie musieliśmy długo wybierać – tak jak mnóstwo innych ludzi postanowiliśmy sprawdzić, co oferuje Browar Stary Rynek przy Rynku Kościuszki, który swoje podwoje otworzył zaledwie kilka dni wcześniej. Napomknęłam Januszowi, że może wypadałoby zrobić rezerwację, na co usłyszałam, że to przecież środa, a nie weekend, więc akcja z rezerwacją jest chyba zbyteczna. Jednak po przekroczeniu progu lokalu miny nam zrzedły, ponieważ niemalże wszystkie stoliki były już zajęte. Fakt – nasz pomysł nie był ani trochę oryginalny. Nie tylko my chcieliśmy przecież sprawdzić, co powstało w miejscu dawnego Domu Towarowego. Na szczęście nasi znajomi pojawili się na miejscu ciut wcześniej i zaklepali jeden stolik na poziomie -1. Zatem mieliśmy gdzie usiąść. O popularności tego miejsca może też chyba świadczyć fakt, że spotkaliśmy tam również znajomych, z którymi widzieliśmy się raptem wieczór wcześniej. Wszystkie drogi tam prowadzą? :) 23 grudnia okazał się być dobrą datą na otwarcie tego przybytku.

Białystok potrzebował takiego miejsca. Chyba większość dużych miast może poszczycić się chociaż jednym browarem-restauracją. U nas działa już wprawdzie Gloger, jednak jego lokalizacja nie sprzyja spontanicznym wyjściom na piwo. Można tam podskoczyć po piwo na wynos albo zorganizować imprezę firmową, jednak nie umówiłabym się tam na zwykłe „piwo ze znajomymi”. Chociaż Gloger znajduje się na moim osiedlu, dotarcie tam bez auta wymaga już nieco kombinowania. Zdarzyło mi się podjechać tam autobusem linii 20, jednak zdecydowanie szybciej dotrę na Rynek Kościuszki aniżeli na obwodówkę :) Sieciówka Bierhalle, która mieściła się dokładnie w tym samym miejscu, w którym dziś warzą piwo w Browarze Stary Rynek, nie miała szczęścia. Ale i atmosfera nie była tam do końca prawdziwa, ponieważ piwo dowozili z lokalu Bierhalle w warszawskiej Arkadii. Ja pożegnałam białostockie Bierhalle bez większego żalu, chociaż piwo marcowe mają dobre :) Zobaczymy, jak poradzi sobie Browar Stary Rynek. Nie do końca przekonuje mnie wprawdzie ta nazwa, ponieważ Stary Rynek jest w Białymstoku na Bojarach… Takie to trochę na siłę, no ale niech będzie, idzie się przyzwyczaić. Dwupoziomowe wnętrze urządzone jest ze smakiem. Jest i lekko industrialnie, i lekko kameralnie. Część stolików jest mianowicie ukryta i można się przy nich zaszyć. Tak jak my na dole :) Kadzie są należycie wyeksponowane. I toalety naprawdę ładne. Wewnątrz znajdziemy telewizory i ekrany, na których obejrzymy sportowe relacje. Zadbano również o świąteczny klimat i ustawiono żywe choinki ozdobione tradycyjnymi żółtymi lampkami.

Co powiemy o piwie? Jest dobre. W ofercie znajduje się pięć rodzajów piw. Zamówiliśmy sobie zestawy degustacyjne. Panowie ostatecznie postawili na pilsa, a panie na marcowe – także klasyk ;) Piwo nie jest wprawdzie aż tak smaczne jak to z browaru Spiż we Wrocławiu, ale to oczywiście tylko moja prywatna opinia. Każdy ma inne upodobania. To białostockie jest jednak, obiektywnie rzecz ujmując, dobre, poszczególne rodzaje piw wyraźnie się od siebie różnią. Nie wiem, czy określiłabym je jako moje ulubione piwo (Browar Słodowy Dwór z Harasimowicz wysoko podniósł poprzeczkę…), ale po tej pierwszej wizycie wrażenia mam ogólnie bardzo pozytywne i na pewno tam wrócę.

dsc_0035

Zważywszy na fakt, że udaliśmy się tam z Januszem po sytym poświątecznym obiedzie, zrezygnowaliśmy z jedzenia, jednak nasi znajomi postanowili wypróbować kilka potraw. Opinie na temat sałatki z kurczakiem były bardzo dobre, natomiast hitem okazał się burger z wołowiną (ponoć doskonale przyrządzoną).

15782169_1530126780350658_228197844_n

15782549_1530126710350665_1096602263_n

Nie chcę narzekać na obsługę, ponieważ wszyscy są tam nowi i zapewne dopiero się uczą. Widać, że brakuje im wprawy, mylą się przy zamówieniach, ale nadrabiają sympatycznym usposobieniem. Na jedzenie trzeba nieco poczekać – nie wiem, czy to w wyniku wyjątkowych tłumów (za mało rąk do gotowania, za dużo gości?), jednak i na to przymknęliśmy oko. Jeżeli problemy będą się powtarzać za kilka miesięcy, będzie można pomyśleć o krytyce, ale póki co dajemy im czas na tak zwane ogarnięcie się :)

Cieszę się, że Browar Stary Rynek pojawił się w mieście. To dobry krok, ponieważ piwosze uciekają od masowej produkcji i szukają lokalnych piw i nowych smaków. A lokal obiecuje na swojej stronie, że będzie serwował też piwa sezonowe. Brzmi dobrze :)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s