Wnioskując z szybkości Waszych odpowiedzi pod moją ostatnią zagadką, bywacie na Bażantarni dużo częściej niż ja :) Wielu z Was bezbłędnie ulokowało powyginaną rurę ciepłowniczą na ulicy Magazynowej. Ja na Bażantarni goszczę bardzo rzadko, dlatego postanowiłam specjalnie tam wybrać się na wycieczkę rowerową. W sobotnie popołudnie byłam jedyną rowerzystką w okolicy, podczas kręcenia się po tamtejszych ulicach minęłam tylko jeden samochód i dwie osoby spacerujące po ulicy Sejneńskiej. Pusto i cicho! Wszystko zaczęło się jednak na ulicy Transportowej, zatem jeszcze na Nowym Mieście. Kiedyś zapuściliśmy się tam z Januszem na rowerach, ale jechaliśmy w stronę ulicy Składowej, natomiast tym razem postanowiłam sprawdzić, dokąd tak naprawdę prowadzi ulica Transportowa w drugą stronę. Na początek zdjęcie najzabawniejszego z wyglądu akademika w mieście, tak zwanych „ołówków”:
Przy okazji dowiedziałam się, że przy ulicy Pułaskiego powstaje kolejny kościół w mieście (co o tym myślę, mogliście przeczytać już kilka lat temu we wpisie Witajcie w Mieście Miłosierdzia!). Obecnie z perspektywy ulicy Transportowej prezentuje się następująco:
Przy ulicy Transportowej napotkałam oczywiście kolejną „Biedronkę” w mieście, przybytek „Lokalna”, o którym czytałam swego czasu dużo pozytywnych opinii w sieci, ale nigdy się tam nie stołowałam, no i oczywiście bloki, bloki, bloki, bloki – do znudzenia bloki. Po lewej stronie możecie zobaczyć chyba najładniejszą nową szkołę w Białymstoku (może nie jest już tak bardzo brandneu, ale wciąż zalicza się jednak do nowych budynków szkolnych):
Następnie skręciłam w ulicę Ekologiczną. Niewiele jest miejsc w Białymstoku, w których nigdy w życiu nie byłam, ale tym razem uczciwie przyznaję, że moja stopa, a właściwie mój rower, stanął tam po raz pierwszy. I takiej ciszy jak tam (nie wiem, czy to kwestia sobotniego popołudnia, czy jest tam tak z natury) nie słyszałam w mieście już bardzo dawno. Jedyny hałas powodował mój rower, ale kiedy w końcu zatrzymałam się na mały rekonesans, stwierdziłam, że panuje tam cisza jak na wsi. Jestem miłośniczką ciszy, więc z miejsca daję plus temu miejscu :) Janusz śmieje się nawet, że „Cisza jak ta” Budki Suflera powinna być moim hymnem ;) Przy okazji cyknęłam zdjęcie elektrociepłowni w Starosielcach:
Największe niespodzianki spotkały mnie jednak na osiedlu Ścianka, o którym wiedziałam mniej więcej tyle, że jest za Bażantarnią, dojeżdża tam tylko autobus linii 6 i mieszkał tam kiedyś jeden z moich znajomych. Na końcowym przystanku szóstki byłam raz. Wydaje mi się, że trudno jest tam mieszkać bez samochodu, ponieważ lokalizacja tego małego osiedla jest dość specyficzna – za dzielnicą przemysłową, nawet do większego spożywczaka jest stamtąd kawałek, a po zmroku to sama nie wiem, czy chciałabym tam zmierzać tak w pojedynkę pieszo lub nawet na rowerze. Plus to na pewno cisza – to już wiecie :) Widać, że powstaje tam też trochę nowych domów, niektóre są faktycznie oryginalne i odjechane, ale ich właściciele na pewno dysponują autem :) Przy ulicy Oboźnej natrafiłam na opuszczone boisko i krzyż z XIX wieku, który stoi chyba na prywatnej posesji.
Dzisiejszy stan Bażantarni oddaje niestety stan przemysłu w Białymstoku, który szczególnie od kilku lat jest rozkładany na łopatki: więcej nostalgii niż przemysłu. Ulice na Bażantarni są w fatalnym stanie, zakładów przemysłowych coraz mniej, okolica bardzo zaniedbana. Smutno to wszystko wygląda, zwłaszcza w zestawieniu z tym, co opowiadała mi kiedyś moja mama (dziadek był kierownikiem w mleczarni na Bażantarni). W oddali słyszę już głosy, że to przecież postęp czasu, że teraz takie zakłady nie utrzymują się już w żadnym mieście, że przyszło nowe. Terefere. Na Bażantarni jest przygnębiająco.
Wiadukt nad ulicą Octową:
Przejazd kolejowy na ulicy Sejneńskiej:
Konsorcjum Stali, oddział w Białymstoku:
Agrovita Białystok. Dawniej BZPOW. Najlepsze majonezy, ogórki konserwowe, musztardy, dania gotowe… W ogóle najlepsze! Powinni zdetronizować Krakusa na polskim rynku! :) Ale niestety nie mają już w ofercie kultowych Bebi-Soków…
Z ulicy Octowej udałam się Składową na Słoneczny Stok, ale o tej części miasta napiszę innym razem…