Dobrze wiecie, że bardzo lubię moje osiedle. I wciąż czuję się na nim tak „swojsko”. Niedawno jeden z Czytelników napisał mi, że na całe szczęście zmiany na Białostoczku zachodzą bardzo powoli, przez co osiedle nie straciło swojego dawnego charakteru. Zdecydowanie się z tym zgadzam. Choć często żałuję, że jest tu tylko kilka sklepów na krzyż (no ale mamy chyba najlepszą Biedronkę w mieście :P), owoce i warzywa kupimy tak naprawdę tylko na straganie przy Zagumiennej, do Rossmanna trzeba jechać już „do miasta”, a poza ofertą klubu osiedlowego Miraż jednak niewiele się tu dzieje … Nawet panie bibliotekarki z biblioteki na Kozłowej rozpoznają mnie już od czasów szkoły podstawowej :) Ale czy właśnie dzięki temu Białostoczek nie jest taki fajny? I to nie tylko jesienią?
Kiedyś to boisko nigdy nie było puste. A po drugiej stronie Radzymińskiej znajdowało się drugie. Również zawsze zajęte. Dziś dzieciaki biegają tu tylko od wielkiego dzwonu. Ostatnio widziałam chłopaków w wieku szkoły podstawowej jakoś w trakcie MŚ 2014 …
Oho,to nie wiesz,że warzywniak na Zagumiennej od niedawna ma konkurencję po drugiej stronie ulicy,zupełnie jak w reklamie pewnego batonika.I tu i tu są kupujący…
PolubieniePolubienie