To był maj, pachniał Park Zwierzyniecki …

Przez moje blogowe zaległości materiał o majówce wrzucam pod koniec czerwca. Na publikację czekają już kolejne zdjęcia z niedawnej „czerwcówki”, którą przyszło mi w tym roku spędzać w Białymstoku, a nie na Śląsku jak w latach ubiegłych. Ale po kolei. Być może pamiętacie mój najnowszy post o Bojarach i moje zachwyty nad tą dzielnicą w wiosennej odsłonie. Podczas rowerowej eskapady zjeździliśmy pierwszego maja pół miasta, podobnie jak rok wcześniej. Byliśmy na Węglówce, ale o niej w osobnym poście, na Bojarach, na Rynku Kościuszki w centrum pikników unijno-rodzinnych, ale tam akurat długo nie zagrzaliśmy miejsca, w Zwierzyńcu, w Alei Jana Pawła II przy Reducie Obrońców Białegostoku, na Dziesięcinach, Antoniuku i hohoho! Tradycyjnie machnęliśmy kilkadziesiąt kilometrów. Wciąż będę chwalić białostockie ścieżki rowerowe, chociaż za kilka występków typu przejście podziemne z niewygodnymi rynnami UM należą się surowe baty. Mając jednak na co dzień obraz ścieżek rowerowych w Warszawie, zdecydowanie wolę te białostockie. Pewnie część z Was zacznie mnie krytykować, ale akurat tym razem, mimo wszystko, stanę w obronie ścieżek – naprawdę nie jest tak źle jak to przeróżne grupy i stowarzyszenia przedstawiają :) Wróćmy jednak do majówki. Zwierzyniec wiosną zachwyca prawie tak samo jak jesienią, ale w moim osobistym rankingu jesień jednak wygrywa (dla porównania zapraszam tutaj: Spacer doskonały!). W ogóle najbardziej lubię Białystok jesienią i to wcale nie dlatego, że jesienią mam urodziny ;) Strasznie rozczarowało mnie natomiast otoczenie pomnika Reduty Obrony Miasta Białegostoku, o której pisałam już tutaj. Tuż obok pobudowano osiedle bloków. Owszem, nawet ładnych, ale jak można było zniszczyć taki dobry punkt obserwacyjny! Teraz nawet niezręcznie jest tam przysiąść, bo co chwila na którymś balkonie ktoś pali papierosa, rozwiesza pranie … To nie pierwszy i niestety nie ostatni dowód na brak jakiejkolwiek myśli planistycznej w Białymstoku. Wszędzie tylko te bloki, bloczyska, deweloperka! Na każdym skrawku przestrzeni. Nie liczy się miasto, nie liczy się wygląd, liczy się KASA we własnej kieszeni! Nienawidzę tych nowych bloczysk wciskanych dosłownie wszędzie. Wstyd i prowincjonalne interesy lokalnych polityków i deweloperów, sukcesywne niszczenie miasta … Obciach dla Białegostoku.

Z Rynku Kościuszki zmyliśmy się w tempie ekspresowym … Festyny unijne, dziki tłum ludzi – niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam!

IMG_1969

IMG_1970

W Zwierzyńcu można było odetchnąć i nacieszyć oczy soczystą zielenią :)

IMG_1971

IMG_1972

IMG_1975

IMG_1976

IMG_1977

Po drodze spotkaliśmy trochę tulipanów. Central wraz z kasztanowcem prezentują się naprawdę stylowo :)

IMG_1980

IMG_1981

IMG_1982

No i te nieszczęsne bloki tuż za płotem Reduty …

IMG_1988

IMG_1991

Na koniec jeszcze wesoła łąka na osiedlu :)

IMG_1993

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s