Magazyny podróżnicze

Jeszcze kilka lat temu chętnie sięgałam po prasę kobiecą. Kupowałam  różne magazyny, z zainteresowaniem czytałam felietony i artykuły w nich zamieszczone, aż pewnego dnia nastąpił przełom. To co wydawało się ciekawe, stało się nagle oklepane, pretensjonalne, wydumane, czasem wręcz głupie. Niemalże z dnia na dzień przestałam je kupować. Z prasowych pasji pozostała mi tylko jedna. Uwielbiam magazyny podróżnicze! Nie kupuję oczywiście wszystkich numerów po kolei, staram się wybierać tylko te, w których znajdę coś, co naprawdę mnie zainteresuje. Jak widać na załączonym zdjęciu zdarza się to jednak dość często :) Kiedyś lubiłam zaglądać do Voyage, ale obecna forma już mnie nudzi. Wszystko jest takie uładzone, ugrzecznione i przede wszystkim bardzo drogie. Podróże bardzo lubiłam w starej szacie graficznej. Miała w sobie coś z elegancji. Obecnie wszystko jest „naciupciane” małym drugiem, dawnej klasy brak. Poznaj Świat i Traveler to moi obecni faworyci. To nie tylko ładne zdjęcia na całą stronę, ale też mnóstwo wartościowych informacji. Oczywiście zawsze kupowałam te wydania, w których pojawiało się coś o Białymstoku lub okolicach. Nie ma wiele takich tekstów. Najlepszy ukazał się chyba w Podróżach dwa lata temu. Napisałam wcześniej do redakcji i zaproponowałam im temat Białegostoku. Za propozycję podziękowali, a po około pół roku ukazał się bardzo miły artykuł o naszym mieście. Dla odmiany tekst z Voyage do dziś wzbudza we mnie taką wściekłość, że nie jestem w stanie go czytać. W jednym Travelerze pewna polonistka z Białegostoku opisała w skrócie, co ciekawego można zrobić w Białymstoku. Tekst nie był zły, ale zdjęcia niekoniecznie korzystne. W Poznaj Świat nas nie było. Czasem myślę, że warto byłoby popełnić jakiś porządny tekst o Białymstoku i podesłać do którejś z redakcji. Najlepiej, żeby napisał go ktoś stąd, kto zna się na rzeczy, a nie osoba z zewnątrz, która wiele postrzega powierzchownie. Przyznam, że tak ostatnio eksploatowany temat wielokulturowości w naszym mieście zaczął mnie męczyć. I paradoksalnie zamiast pomóc, szkodzi, a promocja przez wielokulturowość zaczyna mnie samą nieźle nudzić. Tu trzeba uderzenia z innej strony. Lepiej niż działania Urzędu Miejskiego wypadają niskobudżetowe produkcje i zabiegi skierowane do ludzi młodych i mobilnych. Miasto powinno pokazać się od bardziej nowoczesnej strony. Kiedy tak siedzę i piszę do Was, mam w głowie mnóstwo pomysłów, co w takim artykule znaleźć się powinno. A czego Wy oczekiwalibyście od takiego tekstu? Czytacie artykuły o Białymstoku w prasie podróżniczej? Podobają się Wam?

IMG_1749

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s