Weekendowa wizyta w Białymstoku zaowocowała nie tylko nowymi zdjęciami i spostrzeżeniami, lecz umożliwiła mi również „odkurzenie” regionalnej biblioteczki. Wątek książek o Białymstoku podjęłam już na moim blogu CZĘŚĆ I, a dziś kolejna odsłona zbiorów. Zapewniam, że nie ostatnia, ponieważ nie uwzględniłam tym razem wydawnictw broszurowych i nie zdążyłam udać się z wizytą do babci, która też ma dość bogate zbiory. Jak widać, to u nas rodzinne :) Zapraszam do zapoznania się z wybranymi publikacjami!
1. Białystok
Ten album Piotra Sawickiego to mój absolutny klasyk. Na nim się wychowałam i do dziś znam wszystkie zdjęcia na pamięć. Nie zawsze są one jakieś szczególne, są po prostu normalne. Pokazują Białystok, który w międzyczasie bardzo się zmienił. Ten z początku lat 90 jest taki … szary, bardziej zniszczony. Ale pod wieloma względami na pewno lepszy. Na równi z tą książką stawiam jeszcze pierwszy album Sawickiego, wydany w 1986 roku:
2. Białystok moje miasto
Zamieszczam zdjęcie znalezione w Internecie. Oryginał z autografem jest u babci. To dopiero podróż w czasie! Ulica, których nie ma. Na przykład ulica Sportowa. Domy, których nie ma. Niezapomniana seria z Siennego Rynku i okolic, malwy i krużganki, koty na progach, dzieci z pomidorami w oknie. Rondo na Rynku Kościuszki. Zima na Antoniuku. Białostoczek w budowie. Piszę tak z pamięci i mam te obrazy przed oczami. Klasyk!
3. Białystok w starej pocztówce
Książkę dostałam kiedyś od babci. Pierwotnie była w obwolucie, ale ta nieco się zniszczyła. Piękne świadectwo starego Białegostoku, fajna zabawa w rozpoznawanie miejsc z pocztówek.
4. Białystok. Historia miasta
Moja pierwsza historia Białegostoku. Również prezent od babci :) Napisana bardzo przystępnie, wciągająca lektura dla tych, którzy chcieliby zgłębić przeszłość miasta, ale nie aż tak na 100% :) Kilka kolorowych zdjęć, mapa starego Białegostoku. Swego czasu dość popularne wydawnictwo.
5. Historia Białegostoku
Mój najnowszy nabytek. Historia na 100% :) Nówka sztuka – rok wydania 2012. Rozmiar imponujący – godny historii Damaszku ;) Układ szpaltowy! Nic dodać, nic ująć!
6. Białystok między wojnami. Opowieść o życia miasta 1918-1939
Książki z tej serii poświęcono wielu miastom Polski. Mimo że to wydawnictwo „seryjne”, publikacji nie można nic zarzucić. Już przeglądając ten album przeniesiemy się do dawnego Białegostoku. Ciekawe teksty, mnóstwo nieznanych szerzej zdjęć. Dodatkowo plan miasta z 1937 roku oraz filmy o przedwojennym Białymstoku. Zdecydowanie godne polecenia! Po przeczytaniu tej książki inaczej spojrzycie na miasto!
7. Białystok Manchester Północy
Historia fabrykanckiego Białegostoku. Nie mogłam nie zdobyć tej pozycji! Książka nie była przeznaczona do sprzedaży, można ją było odebrać w Urzędzie Ochrony Zabytków (w Pałacu Hasbacha). Działałam na odległość – dzięki Tato ;) Bardzo dobra i przystępna publikacja o białostockich fabrykantach.
8. Augustis
O Bolesławie Augustisie nic nowego nie napiszę. Jak widziecie, jego wątek przewija się ostatnio dość często na tym blogu. Album genialny, pięknie wydany.
9. Stare jest piękne. Architektura Białostocczyzny w rysunkach Władysława Pietruka
Mam też i taką publikację. Też od babci :) Klasyczne rysunki, znane budowle.
10. Powojenna odbudowa Białegostoku
Po raz kolejny ukłon w stronę babci :) Ta książeczka również nie była sprzedawana. Zastanawiałam się ostatnio, jakie inne miasto (oczywiście poza Warszawą) w Polsce ucierpiało w trakcie wojny tak bardzo jak Białystok. I doszłam do wniosku, że chyba żadne … Białystok był jak widać morzem ruin. Po wojnie zbudowano właściwie nowe miasto. Z powyższej książki dowiemy się, jak ta odbudowa przebiegała, jakie były plany, a co z tego wyszło.
To nie jest książka o mieście, lecz o konkursie recytatorskim Kresy, który w zeszłym roku obchodził swój jubileusz. Z tej okazji wydano tę książkę, którą zdobyłam w BTL przed spektaklem, a tuż po gali finałowej w dużej sali. Ciekawe są spostrzeżenia uczestników o mieście, atmosferze i naszej wrodzonej życzliwości ;)
Bardzo, bardzo marzy mi się „Augustius”. :)
PolubieniePolubienie
Ja mojego Augustisa mam z antykwariatu – stan nienaruszony :) Ale w sprzedaży jest na pewno w Centrum Zamenhofa, pewnie też w innych podobnych placówkach. I warto przejrzeć stare rodzinne zdjęcia – niektórym zdjęciom mojej babci niewiele do Augustisa brakuje, co też parę postów niżej pokazałam ;)
PolubieniePolubienie