Jeszcze w Wielkanoc cyknęłam kilka zdjęć Kontaktu z zewnątrz. Tak naprawdę dopiero wtedy przyjrzałam się dokładnie „oprawie graficznej”. O samym Kontakcie mogę nawet coś powiedzieć, bo udało mi się tam kiedyś załapać na jakąś imprezę. Wnętrze super, wszystko w klimacie pop-art, trochę oldschoolowe, ogólnie mocna strona klubu. Muzyka jak muzyka, zresztą teraz i tak wszędzie grają prawie to samo. Do wyboru dwa parkiety. Klientela? Przede wszystkim bardzo liczna i starsza, wstęp od 23 roku życia. Bez wcześniejszej rezerwacji nie ma raczej szans na stolik/fotel/kanapę. Przez dość długi czas Kontakt cieszył się opinią najmodniejszego lokalu w mieście, stali bywalcy, przynajmniej ci, których znam, mówią jednak, że dzisiejszy Kontakt to już nie to samo. I chyba im uwierzę. Nie miałam okazji zahaczyć o ten klub w czasach największej świetności, a po mojej wizycie mogę powiedzieć, że jest po prostu przyzwoicie. Ale bez ochów i achów. Ogólnie rzecz biorąc, raczej warto :)