Niedawno wspominałam jeszcze złotą jesień w mieście i na osiedlu. Niesamowite, jak szybko przyszedł jednak listopad, drzewa straciły liście (no, prawie wszystkie drzewa), po 16:00 robi się ciemno, a ja wyczuwam w powietrzu zbliżająca się zimę. Dziś na Białostoczku było tak pusto i tak cicho, że aż przyjemnie było się po nim przejść … :)
Arcydąb na środku chodnika :)
Aż dziw, że zachował się jeszcze metalowy plac zabaw, jakie to pamiętam z dzieciństwa!
Przy Radzymińskiej pojawiły się w tym roku nowe ławeczki. A kiedyś w tym miejscu stał czerwony kiosk. Kupowało się tam Kaczory Donaldy, gumy do żucia Turbo i całe mnóstwo innych gadżetów ;)
Może i pasteloza, ale po remoncie elewacji bloki wyglądają dużo sympatyczniej niż kiedyś :)