Jest taki dzień. Bardzo ciepły, choć grudniowy :)

Tak ciepłych Świąt Bożego Narodzenia chyba nie pamiętam :) Śnieg towarzyszył nam w ostatnich latach wprawdzie coraz rzadziej, ale dla równowagi zazwyczaj siąpił deszcz i pogoda nie zachęcała do wychodzenia z domu. W tym roku to jednak zupełnie inna historia! Pewnie odbije się to na nas jeszcze nie raz, będziemy narzekać na śnieg w marcu i chłodną wiosnę, ale póki co cieszę się chwilą i już nastawiam się na kolejny spacer jutro! W związku z różnymi wydarzeniami z ostatnich miesięcy reprezentuję w tym roku podejście zbliżone do „Grinch – świąt nie będzie”. Mam nadzieję, że za rok wrócę do nastrojów znanych z amerykańskich piosenek świątecznych i znowu będę się cieszyła na Boże Narodzenie. Trzymajcie kciuki ;)

Korzystając z wyjątkowo pięknej, niemalże wiosennej pogody, poszliśmy dziś z Rodzicami na długi świąteczny spacer. Mówię Wam – to naprawdę świetna sprawa! W przyszłym roku tylko śnieżyca lub ulewa zatrzyma mnie w domu! Polecam świąteczne spacerowanie! Naprawdę dużo ludzi wyszło do parku, do zoo i oczywiście na Rynek.

Trawa zielona niczym na wiosnę!

IMG_1470

Biała wylała ;) A kaczki są dosłownie wszędzie!

IMG_1473

IMG_1475

IMG_1476

Ochrona nieobecna, więc można pochodzić po fontannie ;)

IMG_1477

IMG_1478

W stawie „Serduszko” też sporo kaczych przyjaciół ;)

IMG_1479

Niebo błękitne niczym latem w Lizbonie ;)

IMG_1481

W zoo najwięcej sympatii zaskarbił sobie tradycyjnie miś Grześ. Jola jak zwykle chodziła w oddali po drugiej stronie wybiegu. Polski wilk z Poczopka dogadał się już chyba z kumplami spod Berlina ;) Widzicie, ja zawsze uważałam, że warto znać język niemiecki! Udało się nam też spotkać sympatyczną wiewiórkę, która wcinała żołędzie. W karmnikach sporo ptaków. Kawelin jak zwykle niewzruszony, w parku mnóstwo ludzi na spacerach z psami. A na Rynku zagubiony pluszowy przyjaciel. Pewnie jakaś dziewczynka przepłakała całe popołudnie …

IMG_1482

IMG_1483

IMG_1486

IMG_1492

IMG_1494

IMG_1500

IMG_1501

IMG_1504

Nie zabrakło też rowerzystów (akurat na tej ścieżce nie ma żadnego, ale proszę na mnie nie krzyczeć – po prostu bardzo ją lubię). W sumie, gdyby się odpowiednio ubrać, można by było pojeździć na rowerze w Boże Narodzenie :) Ja już nie mogę doczekać się wiosny, kiedy znowu będę mogła bić kolejne rekordy na białostockich ścieżkach rowerowych!

IMG_1487

Kiedy jestem w Zwierzyńcu, nachodzi mnie chęć do uprawiania sportu. Zazwyczaj znika zaraz po jego opuszczeniu …

IMG_1491

A u Branickich i na Rynku bez zmian …

IMG_1499

IMG_1505

Po południu byliśmy jeszcze w Parku Lubomirskich. Tam najładniej jest wprawdzie jesienią, ale i tak chciało się nam tam pojechać. Wnioski: są kaczki ;) A pałacyk powoli zaczyna popadać w ruinę :(

IMG_1526

IMG_1528

IMG_1523

IMG_1524Jutro też jest dzień! Ochota na spacer? :)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s