Proszę Państwa. Zasoby moich zdjęć pocztówkowych kończą się! Ale spokojnie! Po Świętach Wielkanocnych zacznie się kolejna tura! Jak to dobrze, że można liczyć na zbiory Babci Haliny :) Mam dla Was na zakończenie serii trzy pocztówki z Białymstokiem z dawnych lat :)



Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Podobne
Pierwsza z pocztówek przedstawia ulicę Świętojańską. Zdjęcie chyba jednak sprzed wojny. Za moich młodych czasów, ulica nosiła imię Nowotki. Pomyśleć, że tak fajnej ulicy nadali taką paskudną nazwę. Po lewej fabryka pluszu. Po prawej domki jej pracowników. Wtedy kapitalistyczni pracodawcy dbali w warunki życia pracowników. Chodziłem tą ulicą 2-3 razy w tygodniu. Zawsze pod górkę – jak na zdjęciu. Miałem 5-6 lat. Mieszkałem na Wesołej, a mój dziadek był kierowcą w elektrowni. Przyjeżdżał po drodze do domu i zabierał mnie na kolejne wyjazdy na elektryfikację wsi – lata 1962-63. Na koniec pracy odstawiał auto do garażu i szliśmy razem do domu, albo przez park Planty, albo przez Nowotki. W tej fabryce, w latach pięćdziesiątych pracowała moja babcia. Przy bramie była tam taka gablotka z próbkami tego co produkowali. Teraz lewą stronę zajmuje, a jakże – galeria w stylu loft. Dawny domek właściciela fabryki skazano na zagładę – galeria go nie chciała i zostawiła tylko 3 miejsca parkingowe dla jego potencjalnych użytkowników. Piękny pałacyk skazany na ruinę właśnie w nią popada i nikogo z „miasta” to nie interesuje, a szkoda, bo to cacko architektury. Ot takie czasy. Ot taka ulica pełna wspomnień.
Dziękuję za zamieszczenie tego zdjęcia.
PolubieniePolubienie