filharmonia

W minioną sobotę byłam na koncercie w białostockiej filharmonii (ups, w Operze i Filharmonii Podlaskiej!). Koncert, w przeciwieństwie do typowej listopadowej pogody, bardzo udany, a jakże! Muszę przyznać, że ostatni raz byłam w filharmonii chyba jeszcze w liceum. W środku nie zmieniło się wiele, pamiętam już dużą salę koncertową po remoncie. Moją uwagę zwróciły jednak ogromne zdjęcia muzyków w hallu (a może powinnam napisać w foyer?) – wieczorem prezentowały się z zewnątrz bardzo ciekawie, co może nie do końca widać na poniższym zdjęciu :) -bądźcie wyrozumiali -było zimno i padało, a ja taka bez parasola i koncertowo ubrana … Ale zachęcam Was szczerze do obejrzenia tych zdjęć. Najlepiej udać się na plac przy ul. Podleśnej w jakiś koncertowy wieczór. Tyle ludzi się tam wtedy przewija, wszystko pięknie podświetlone, coś się dzieje ;)

Jak już wszyscy wiemy, przy ul. Kalinowskiego powstaje nowy wielki gmach OiFP. Ja znalazłam za to zdjęcie retro filharmonii, wtedy opera pewnie nikomu się nawet nie śniła ;) Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.independent.pl

2 myśli w temacie “filharmonia

  1. to prawda, obiekt ożył jakby..

    Polubienie

  2. A coto za fabryka?aniu

    Polubienie

Dodaj komentarz