Kiedy nie wiadomo, jak określić jakieś zdjęcie, najlepiej jest je wrzucić do galerii „absurdów i bzdetów”. Wtedy można je podciągnąć pod wszystko.
Na przykład te serce na moście kolejowym na dworcu PKP. Samo w sobie jest ciekawe i gdyby nie nadarzyła się taka sytuacja jak poniżej, samo w sobie pozostałoby fajne. Ale zawsze może natrafić się okazja, żeby uchwycić moment. Od razu nasuwa mi się na myśl jeden z moich ulubionych cytatów: „Ich bin ein Clown, und sammle Momente” od Heinricha Bölla. Nie przetłumaczę, bo od razu straci cały swój urok. I tak oto nasze serce nabiera od razu zupełnie innego wyrazu. I kiedy widzimy już taki obrazek jak poniżej, wiemy że samo serce nie byłoby już tak chwytające za serce :)
W mieście zawsze warto szukać kontrastów. Ja je na przykład bardzo lubię. I tak oto najwyższy wieżowiec mieszkalny w mieście graniczy ze starym drewnianym domem przy ulicy Wesołej. Ulicy, która należy do najstarszych w Białymstoku i niestety ginie w oczach.
I jeszcze walki „gangów” ;)