Muzeum im. Marii Konopnickiej w Suwałkach czyli muzeum, o którym wciąż jest zbyt cicho!

Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że ukończenie budowy polskiego odcinka trasy Via Baltica nie wzbudziło we wszystkich wielkiego entuzjazmu. Dzięki tej drodze czas przejazdu z Warszawy do Suwałk znacznie się skrócił, co oznacza, że łatwiej jest tam wyskoczyć na wycieczkę, o czym przekonał się niedawno mój Mąż. Krótko mówiąc, kawa w Sugar i jedzenie u Alika są szybciej osiągalne! Hurra!

Chociaż nie mam żadnych rodzinnych powiązań z Suwałkami, bardzo lubię to miasto i często daję temu wyraz na blogu. To już niemalże nasz obowiązkowy przystanek w drodze do krajów bałtyckich, a każda okazja, żeby zajrzeć tam chociaż na kilka godzin, szczerze mnie cieszy. Zdecydowanie polecam wizytę w Suwałkach po sezonie. Nie użyłabym w tym kontekście określenia „ospale”, lecz „spokojnie” – tak tam właśnie teraz jest. Nie ma ludzi z przypadku, w lokalach gastronomicznych raczej bez trudu znajdziemy wolny stolik, a kelner znajdzie czas na rozmowę. O naszej sobocie w Suwałkach napiszę jednak osobny tekst, a tutaj skupię się na głównym celu ostatniej listopadowej wycieczki.

Pamiętacie pierwszy wpis o Muzeum im. Marii Konopnickiej w Suwałkach? To zdecydowanie jedno z najlepszych muzeów w województwie podlaskim i w całej Polsce. W sierpniu tego roku rozbudowana wystawa stała została udostępniona zwiedzającym. Czy odbiło się to szerokim echem w kulturalnym świecie? Nie! Kiedy wrzuciłam pierwsze zdjęcie z nowej części wystawy na mojego Instagrama, dostałam dużo wiadomości prywatnych z pytaniami: Co to? Gdzie to? Ale to naprawdę w Suwałkach? Wydaje mi się, że Suwałki powinny mocniej wypromować to wyjątkowe muzeum nie tylko w regionie, ale i w całym kraju. To placówka, z której można być dumnym. Ma spójną koncepcję, wyjątkowy charakter, liczne elementy audiowizualne. Patrząc na zabytkowy budynek przy ulicy Kościuszki 31, nie spodziewamy się raczej tak nowoczesnej i przemyślanej podróży przez wszystkie etapy życia Konopnickiej. Maria wróciła do swojego rodzinnego domu, w którym się urodziła, i zaprasza nas do podróży po swoim skomplikowanym i często smutnym życiu. Bolesne doświadczenia mieszają się z euforią, złością, miłością, ucieczką, chorobą… Wraz z poetką skanujemy jej pamięć i docieramy do jej najgłębszych zakamarków.

Przechodzimy przez wszystkie etapy życia Konopnickiej. W każdym pomieszczeniu możemy odsłuchać wspomnień opowiedzianych z perspektywy pisarki, dzięki czemu zwiedzający odnoszą wrażenie, jakby to sama Maria oprowadzała ich po swoim domu i życiu. Kolejność przystanków została trochę przeorganizowana, w obu skrzydłach budynku pojawiły się nowe treści. Według mnie forma wizualna jest rewelacyjna i zgodna z duchem czasu. I, co obecnie również nie pozostaje bez znaczenia, bardzo instagramowa. Nietrudno tu o dobry kadr!

Na spokojnie obejrzeliśmy wszystkie ekspozycje i wysłuchaliśmy nagrań. W pamięci pozostało dużo, a sama wizyta zachęca do bliższego spojrzenia na postać Marii Konopnickiej i jej twórczość, a taka powinna być rola muzeów. Przekazać informacje, zainteresować tematyką, zachęcić do pogłębiania wiedzy. Jestem zdecydowaną entuzjastką tej placówki i niezmiennie polecam ją jako obowiązkowy punkt programu podczas wizyty w Suwałkach. A miasto powinno położyć większy nacisk na promocję tego muzeum. Niech o nim usłyszą!

Na miejscu można kupić książki z twórczością Marii Konopnickiej oraz wpisać się do księgi gości. Ile kosztuje ta podróż w czasie z Marią? Nic nie kosztuje – wstęp nadal jest darmowy, co w dzisiejszym świecie już prawie się nie zdarza! Wspierajmy takie miejsca, są tego warte.

1 myśl w temacie “Muzeum im. Marii Konopnickiej w Suwałkach czyli muzeum, o którym wciąż jest zbyt cicho!

Dodaj komentarz

search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close