*Zdjęcia wykonałam podczas spaceru w maju 2021 roku. Niektóre ujęcia są już historyczne, ponieważ w międzyczasie zaszło trochę zmian na osiedlu.
Dzisiejszy wpis powstał pod wpływem impulsu. Poczułam się niejako wywołana do tablicy przez Ręce precz od Dojlid jako internetowa ambasadorka mojego macierzystego osiedla ;) Przypomniałam sobie, że mam gdzieś zdjęcia z wiosny 2021 roku, których nigdy nie wrzuciłam na bloga, ponieważ na moim blogu są lata tłuste, kiedy piszę sporo, i lata chude, kiedy prawie zapominam, że go mam. To był zatem ten rok chudy. Ale do brzegu! Ręce precz od Dojlid podają przykład Białostoczku w kontekście dobrze zaprojektowanego osiedla z dużą dawką zieleni. I wiecie co? Zgadzam się z nimi!
Na Facebooku opublikowałam następujący komentarz, który z powodzeniem mogę wkleić także tutaj:
Oj tak, ten „stary” Białostoczek jest zaplanowany z głową. Odstępy między blokami, dużo zieleni, duże ogródki na parterze, w prawie każdym kwartale mały plac zabaw. Chociaż wychowałam się na obrzeżach tego osiedla w części z domami jednorodzinnymi, do dziś bardzo lubię chodzić „pod torami” ulicą Sitarską, później przez te podwórka na Zagumiennej, Sokólskiej, Białostoczku i Olsztyńskiej. Dziś żaden deweloper tak nie planuje, co niestety widać już po drugiej stronie ulicy 1000-lecia ![]()
W tym roku nie ma mnie wiosną w Białymstoku, a właśnie teraz osiedle kwitnie. Mam jednak zdjęcia sprzed trzech lat i się nimi z Wami podzielę :) Przy okazji przypominam (autopromocja), że w zakładce Białostoczek znajdziecie dużo więcej wpisów o „moim” osiedlu, a w planach mam kolejne.


















